|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Various topics »
Złodziejstwo intelektualne. Prawo autorskie w Internecie [2] Author of this text: Mariusz Agnosiewicz
Na uwagę zasługuje bezterminowość
tych praw, co jest wyjątkiem w przypadku dóbr osobistych, których ochrona
według kodeksu cywilnego ustaje wraz ze śmiercią ich podmiotu. Tymczasem
osobiste prawa autorskie trwają nawet po ustaniu podmiotowości osoby
uprawnionej (tzw. residuum). Nie przechodzą one na inne osoby, a jedynie
są wykonywane i chronione przez osoby żyjące (osoby najbliższe).
Jeśli chodzi o autorskie prawa
majątkowe, to charakteryzują się one zbywalnością, dziedzicznością i czasowością (wygasają zasadniczo po 70 latach od śmierci twórcy
utworu). Ogólnie można je scharakteryzować jako prawo do:
1)
korzystania z utworu,
2)
rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji
3)
wynagrodzenia za korzystanie z utworu.
Uwaga: w niniejszym tekście koncentruję się na prawach
autorskich osobistych, a w szczególności na problemie plagiatu. W zakresie
odpowiedzialności za naruszenia, która może być realizowana na drodze
cywilnej lub karnej, koncentruję się na tej drugiej.
Etyka webmasterska
Świadomość i etyka autorskoprawna webmasterów,
moderatorów, użytkowników oraz samych autorów i twórców zamieszczających w Sieci swoje wytwory jest porażająco niska. W Raporcie Zespołu
do Spraw Przeciwdziałania Naruszeniom Prawa Autorskiego i Praw Pokrewnych [ 4 ]
dotyczącym przestrzegania prawa autorskiego i praw pokrewnych w Polsce (marzec
2002) autorzy piszą: „Informacje
zastrzegające wyłączność do praw autorskich, przekazywane na danej stronie
internetowej, nie mogą skutecznie spełniać postawionego im zadania, wobec nikłych
możliwości stwierdzenia przestępstwa. (...) Na uwagę zasługuje również
fakt, iż poprzez Internet uzyskuje się dostęp do szeregu różnych dokumentów,
artykułów, tekstów i prac naukowych co znacznie ułatwia popełnianie tzw.
plagiatu, tj. przestępstwa opisanego w przepisie art. 115 ustawy o prawie
autorskim i prawach pokrewnych, polegającego na przywłaszczeniu sobie
autorstwa cudzego utworu. Wykrycie takiego przestępstwa jest jednak bardzo
trudne, a wręcz niemożliwe i następuje przeważnie na skutek przypadku".
Jeśli mamy ambicje być rzetelnymi twórcami mniej lub
bardziej poważnych projektów internetowych, poznanie przepisów i dobrych
obyczajów dotyczących prawa autorskiego powinno być dla nas równie ważne
jak wykonanie techniczne czy merytoryczne.
Grzechy główne webmasterów, autorów i użytkowników
witryn internetowych w zakresie prawa autorskiego:
- Zamieszczenie
(na własnej witrynie) cudzego tekstu i podpisanie go własnym nazwiskiem — najbardziej prymitywny plagiat, ale wcale nie wyjątkowy.
- Zamieszczenie cudzego tekstu bez podania autora.
- Wplatanie
do własnych tekstów twórczych fragmentów cudzych tekstów jako własnych.
Takie fragmenty mogą się znaleźć w naszym tekście, ale ujęte w cudzysłów
oraz właściwie opisane (autor, źródło fragmentu, jeśli jest to
strona internetowa — wraz z podaniem linka).
- Przywłaszczanie
sobie cudzych skryptów czy appletów.
- Przywłaszczanie
(elementów) grafiki stworzonej dla innej witryny.
- Przeróbka i łączenie cudzych utworów (tekstów) bez zgody i wiedzy autora. Jest to złamanie prawa autora do integralności jego utworu
(ustawa mówi o nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego
rzetelnym wykorzystaniu).
- Przywłaszczanie
sobie cudzych rozwiązań technicznych i webmasterskich w organizacji
innego serwisu, sposobu jego funkcjonowania, interface’u, newslettera itd.
Przy takich zapożyczeniach minimum będzie wspomnienie w jakimś opisie
strony lub twórców strony o źródle inspiracji lub wzorze na którym (częściowo)
opierają się rozwiązania danej witryny internetowej.
- Zamieszczenie
cudzego tekstu bez zgody autora (licencji autorskoprawnej). Nie czynimy
zadość prawu autorskiemu oraz dobrym obyczajom, jeśli cudzy tekst
kopiujemy na swoją witrynę bez zgody autora, lecz ze szczegółowym opisem
autora i źródła. Autor może nie chcieć publikacji w danym miejscu w Sieci i ma do tego całkowite i nienaruszalne prawo. Autor może sobie nie
życzyć, aby jego tekst znalazł się w jakimś niekorzystnym kontekście
lub z innych względów nie życzyć sobie publikacji na jakiejś witrynie.
- Zamieszczenie
cudzego tekstu bez linka źródłowego (miejsca pierwotnej publikacji w Internecie), zwłaszcza problem ten dotyczy „przytaczania" tekstów na różnych
forach — moderatorzy nawet największych forów niepomiernie więcej uwagi
zwracają na to, aby nie przemknął się link innej strony, niż na to, aby
nie przepuszczać „wypowiedzi" polegających na wklejaniu cudzych tekstów
(zdarza się, że bez podania autora oraz linka źródłowego).
Serwis Racjonalista, jako wykonany z inwencją i oryginalnością, a także dobrą funkcjonalnością, która się sprawdziła w jego użytkowaniu,
miał już do czynienia z niemal wszystkimi powyższymi naruszeniami. Ogromna większość
tworzonych w sieci stron nie cechuje się oryginalnością wykonania. Jeśli
jednak treść jest oryginalna, można tworzyć serwis na całkowicie cudzych
strukturach programowych czy nawet graficznych. Aby jednak nie dopuszczać się
naruszeń należy korzystać z baz „gotowców", które istnieją licznie.
Tymczasem wielu webmasterów decyduje się na „zapożyczanie" cudzych
projektów, najczęściej bez żadnego komentarza co do autorstwa. Serwis
Racjonalista zawiera bardzo dużą liczbę całkiem oryginalnych rozwiązań, które
były projektowane dla tego właśnie serwisu (przez piszącego te słowa oraz
Webmastera). Generalnie więc nie są to „pomysły" które dowolnie można
implementować na swoich stronach. Każdy webmaster powinien tworzyć witrynę
wedle własnego projektu lub korzystać z jakiegoś powszechnie dostępnego i sprawdzonego, w banku projektów. Implementując na swoich stronach czyjeś
oryginalne rozwiązania należy uzgodnić to z autorem, jeśli zaś są to rozwiązania
podobne — do dobrych obyczajów należy wskazanie tego w stosownym miejscu
witryny.
Nie można tworzyć witryny w oparciu o takie zasady, które
niemal zupełnie uniemożliwiają panowanie nad przestrzeganiem praw autorskich.
Przykładem takich stron są popularne ostatnio serwisy ze „ściągami",
których mnoży się coraz więcej i które mają dużo powodzenie. W serwisach
tych dowolna osoba zamieścić może tekst, często zresztą marnej jakości, zaś
ich weryfikacja pozostawia dużo do życzenia. Serwisy te są (na ogół?)
komercyjne. Niedawno natrafiłem w jednym z większych z nich na swój tekst -
podpisany właściwie, lecz zamieszczony bez podania źródła pierwotnej
publikacji oraz mojej zgody. Jego redaktor tak tłumaczył się z nieprzestrzegania praw autorskich: "Ciężko czasami określić źródło
tekstów, osobiście nie odpowiadamy za treści umieszczane przez użytkowników
Internetu dlatego oskarżenia proszę kierować bezpośrednio do osób, które
podsyłają nam teksty". Jest to zupełnie kuriozalna idea prowadzenia
serwisu, a bynajmniej nie należy ona do rzadkości. Podobnie jest w Racjonaliście,
że może się zdarzyć, że jakiś plagiat przejdzie przez oko cenzora (choć
dotąd nie miałem takich przypadków, przynajmniej nic o nich nie wiem, niemało
jednak plagiatów osobiście wytropiłem). Jednak w takiej sytuacji dobrze
wiadomo kto ponosi za to odpowiedzialność — częściowo redaktor kierujący
tekst do publikacji (w Racjonaliście aktualnie — piszący te słowa), a przede wszystkim osoba, która
nadesłała tekst do publikacji, którą generalnie można zidentyfikować.
Osoba, która dopuszcza się w porządnym serwisie/redakcji naruszenia praw
autorskich najczęściej traci prawo do jakiegokolwiek publikowania w przyszłości w tymże serwisie. Tymczasem na stronie ze ściągami osoba taka może dalej
uprawiać swój proceder, gdyż redaktorzy nie wiedzą zupełnie kto tam przysyła
teksty do publikacji. Należy podkreślić
to z całą mocą: nie jest prawdą, że redaktorzy i webmasterzy nie odpowiadają
za to co jest zamieszczane na ich stronach. Jeśli jakiś tekst narusza jakieś
prawa, to w pewnych okolicznościach osoby odpowiedzialne za publikację mogą być
pociągane do odpowiedzialności, zwłaszcza jeśli na zgłaszane nadużycia
pozostają głuche. W moim przypadku podanie przy tekście autora zupełnie nie
było dla mnie wystarczające. Choć mogę zamieścić czasami jakiś swój
tekst także na innej stronie, jednak akurat nie udzieliłbym zgody na
zamieszczenie żadnego mojego tekstu w serwisie ze ściągami, gdyż idei
istnienia takich serwisów nie popieram.
Dygresja: Ideę istnienia takich witryn uważam za szkodliwą
edukacyjnie, ale nie da się zapobiec ich istnieniu skoro jest na nie
zapotrzebowanie. Podobnie istnieje wiele innych rodzajów witryn, które
przynoszą więcej szkód niż pożytku. Przez takie witryny będzie nadal postępował
upadek umiejętności samodzielnego pisania wśród Polaków, gdyż szkolne
wypracowania to często jedyna szansa na to, aby spróbować nauczyć się
samodzielnie i poprawnie formułować zdania i myśli. Ogromna łatwość
uzyskania gotowca z Internetu na dowolny temat praktycznie unicestwia tę szansę,
nawet pisanie wypracowań na lekcjach nie zastąpi próby samodzielnego
napisania czegoś w domu. Jest to także później jedną z przyczyn rozdęcia
się plagi dysleksji: dzisiejsza dysleksja nie tylko jest „wrodzona", ale i nabyta w efekcie takiego a nie innego systemu edukacyjnego i mentalności „językowej"
Polaków. Aby się przekonać ile szkód czyni rozluźniona dyscyplina w zakresie języka polskiego wystarczy śledzić różnorakie fora, listy
dyskusyjne i czaty w Internecie, choć najczęściej nie należy to do przyjemności — do wyjątków bowiem należy tam staranność i precyzja wypowiedzi, a tym samym
łatwość zrozumienia się dyskutantów. Racjonalista opowiada się tutaj za całkowitą
dyscypliną i samodoskonaleniem. Nie można tak podchodzić do
kwestii, że nie ważne jak się mówi, ale co się mówi. Racjonalna dyskusja
nie jest możliwa bez staranności i precyzji językowej, a do tego trzeba
pewnej pracy nad sobą, nie „wyrzucania" z siebie zdaniopodobnych fraz mających
być jakimiś myślami.
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 4 ] Raport powstał jako
wykonanie zadania z § 3 Zarządzenia z dnia 9 listopada 2000 r. Prezesa
Rady Ministrów tworzącego Zespół do Spraw Przeciwdziałania Naruszeniom
Prawa Autorskiego i Praw Pokrewnych (M.P.00.36.727 nr 83). « (Published: 21-09-2004 Last change: 18-06-2010)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3636 |
|